Witaj przybyszu,

trafiłeś na stronę, która jest galerią internetową Jana Bielaka.

Skoro to moja strona to zapewne wypadałoby napisać coś o sobie na stronie głównej.

No więc, (tak wiem nie zaczyna się zdania od „No więc”, ale trudno) zajmuję się fotografią amatorsko, jest to moje hobby, można nawet spokojnie powiedzieć iż jest to moja pasja. Wszystko zaczęło się z powodu mojego ojca, a dokładnie z powodu wspomnienia z pewnego dnia, który mam ciągle w pamięci ,jakby było to wczoraj. Mam na myśli dzień mojej komunii. Tego dnia ojciec wyciągnął swój stary aparat (bodajże Zenita) i robił mi zdjęcia. Pamiętam, jak sprawdzał co trochę światłomierzem jakie parametry ustawić, jak po cichu chodził po całym kościele by złapać najlepszy kadr. I na koniec jak potem siedzieliśmy całą rodziną (mama, ojciec, mój brat i ja) w domu i oglądaliśmy świeżo wywołane zdjęcia.

Moim początkiem fotografowania był konkurs w drugiej klasie gimnazjum, w którym za namową ojca wziąłem udział .Raków w obiektywie – tzw konkurs lokalny o dzielnicy ,w której mieści się moje stare gimnazjum. Ojciec doradzał mi i chodził ze mną po całej dzielnicy, czasami późnym wieczorem, czasami wczesnym rankiem. Nie miałem jeszcze wtedy swojego aparatu więc brat pożyczył mi swoją cyfrową „idiot-kamerę” – tak nazywam wszystkiego rodzaju małe kompakty – Canona A???. Po paru dniach wybrałem zdjęcia, poprawiłem drobnie na komputerze (nigdy nie poprawiam dużo zdjęć, można powiedzieć iż moje zdjęcia są zazwyczaj w 95% naturalne), wysłałem do fotolabu i po wywołaniu zaniosłem do szkoły. Jakiś miesiąc później odbyło się w szkole ogłoszenie wyników konkursu – wygrałem. Ja się bardzo zdziwiłem a rodzice byli ze mnie dumni, zwłaszcza tata.

W wakacje między gimnazjum a liceum kupiłem sobie (z pomocą rodziców - dołożyli się) aparat, swój pierwszy porządny aparat, Panasonica DMC Fz30 (niedawno go sprzedałem). Zrobiłem nim masę zdjęć, służył mi wiernie przez 3 lata. Podczas tych trzech lat działałem w swoim liceum jako fotograf szkolny, w drugiej klasie udało mi się z dyrekcją załatwić kupienie dla szkoły porządnego aparatu – Canona 400D z obiektywami 28-135mm oraz 50mm f1.8. Na tym sprzęcie doświadczyłem dopiero w pełni co potrafią lustrzanki, z tego powodu zmieniłem już wysłużonego Panasonica na lustrzankę Nikona. Z powodu upodobania do marko i rożnych nietypowych ujęć (z poziomu np. podłogi) wybrałem model D5000 ze wzg. na ruchomy monitor, LiveView i osiągi nie ustępujące D90-ce.

Obecnie nadal fotografuję głównie kwiaty i próbuję strzelać makra.